Wyciek danych z Ratusza - postępowanie umorzone

Umorzono postępowanie w sprawie wycieku danych z Ratusza

Sąd Rejonowy w Suwałkach umorzył postępowanie w sprawie byłej naczelnik Wydziału Komunikacji Urzędu Miejskiego.

 

We wrześniu ubiegłego roku dane osobowe, w tym imiona, nazwiska i numery PESEL wyciekły z Wydziału Komunikacji suwalskiego Ratusza. Troje pracowników otrzymało nagany, a Naczelnik Wydziału została dyscyplinarnie zwolniona. Wyciek danych wykryli informatycy pracujący w Urzędzie Miasta. Ich uwagę zwrócił znacznie zwiększony transfer danych w krótkim okresie czasu. Pliki pochodziły z komputera Naczelnika Wydziału Komunikacji i były przesyłane na zewnętrzny, prywatny dysk. Jak się okazało, przebywająca na zwolnieniu lekarskim Naczelnik zleciła swoim pracownikom, aby wysyłali jej dokumentację spraw nad którymi pracują na prywatny adres e-mail. Jak tłumaczyła, chciała na bieżąco nadzorować i wspierać pracę swego wydziału.

 

Choć wyciek informacji obejmował samych pracowników suwalskiego magistratu to jednak dane wyszły poza miejski system informatyczny, co nigdy nie powinno się wydarzyć. Pracownikom, którzy na polecenie Naczelnik przesyłali jej pliki udzielono kar nagany. Na tym jednak cała sprawa się nie skończyła, gdyż zgodnie z obowiązującymi przepisami suwalski Ratusz zobowiązany był zgłosić zaistniałą sytuację Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuraturze i Głównemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych.

 

W tym tygodniu Sąd Rejonowy w Suwałkach postanowił umorzyć sprawę. Jak powiedziała Prokurator Rejonowy w Suwałkach Krystyna Szóstka, Sąd przyznał, że do czynu zabronionego doszło, ale powołał się na Artykuł 17. paragraf 1 pkt 3 kodeksu postępowania karnego mówiący o niskiej szkodliwości czynu. Naczelnik nie była osobą postronną, miała dostęp do danych i choć te nie powinny znaleźć się na jej prywatnym koncie to ostatecznie nie trafiły do osób trzecich. Wyrok Sądu jest prawomocny i sprawa została zakończona. 

4 Komentarzy

strzała

10/07/2020

Teraz wszyscy którzy mogli pracowali w domu używając olbrzymiej ilości danych wrażliwych i co? Przerost formy nad treścią.

Anonymous

10/07/2020

Tu nie chodziło o wyciek danych tylko o pozbycie się pani naczelnik. Szukali kija i go znaleźli. Z tego powodu można wywalić z pracy połowę pracowników urzędu.

Dodaj komentarz