Ks. Lech Łuba pożegnał się z wiernymi

 Lech Łuba odchodzi na emeryturę

Na emeryturę odchodzi ks. Lech Łuba, proboszcz parafii pw. św. Kazimierza Królewicza w Suwałkach. W niedzielę (12.07) pożegnał się z parafianami. 

 

Brawa po mszy świętej, odśpiewane sto lat, a na koniec grochówka dla wszystkich chętnych. W taki sposób z wiernymi pożegnał się wczoraj ks. Lech Łuba. Urodzony w 1950 roku w Łojach Łuba, święcenia kapłańskie otrzymał 30 marca 1974 r. w katedrze łomżyńskiej. W latach 1987-1989 pracował jako wikariusz w parafii p.w. św. Aleksandra w Suwałkach, a od 1990 roku jako proboszcz w par. p.w. Św. Kazimierza Królewicza. Ponadto pełnił też funkcje diecezjalnego kapelana straży pożarnych (od 1992 r.) oraz kapelana Aresztu Śledczego w Suwałkach (od 1999). Proboszcz znany jest z wielu miejskich akcji i wydarzeń takich jak, suwalski kaziuk, święcenie pojazdów w dzień św. Krzysztofa, czy choinka z prezentami dla dzieci z najuboższych rodzin. 

 

Lech Łuba przyznał, że zostaje w Suwałkach, a emeryturę spędzi w parafii Chrystusa Króla. - Nie lubię słowa emerytura, gdyż kojarzy mi się z pewną niedołężnością, wyeksploatowaniem i byciem niepotrzebnym. Ja odchodzę na urlop aż do śmierci. W Suwałkach zakochałem się po uszy, spędziłem prawie całe swoje kapłańskie życie i tu zostaję. Pozostaję duszpasterzem. Jeśli ktoś będzie chciał spowiedzi - wyspowiadam, gdy ktoś będzie potrzebował pomocy - pomogę. Jestem taki, że nie mogę nigdy usiedzieć w miejscu - mówił po niedzielnej mszy świętej Łuba.  

 

Od niedzieli 19. lipca parafia p.w. św. Kazimierza Królewicza będzie miała nowego proboszcza. Zostanie nim ks. Czesław Król, pracujący obecnie w gołdapskiej parafii.

 

3 Komentarzy

Pamiętam  jak byłem  w 2019 u księdza  , jego  teksty do kobiet ajjjj

Takich księzy potrzeba Kościołowi aby wierni nie odchodzili.To ksiądz, jeden z lepszych jakich spotkałam na swojej drodze życia.Swego czasu załatwiałam pogrzeb szwagra, który z róznych przyczyn nie uczestniczył we mszach św i był daleko od

Kościoła, ale był ochrzczony i rodzina chciała pogrzebu kościelnego.Te słowa ks.Łuby będę zawsze pamiętać "Nie ludzką rzeczą jest osądzać człowieka lecz boską, a ludzką pochować tak jak tego oczekują bliscy" Który inny ksiądz tak by się zachował? Kasa za pochówet też faktycznie "ile możecie ".

No i kota ochrzci

27/08/2020

Co jak co, ale na świętością to On nie grzeszył. Stąd może i tak luźne podejście do Ewangelii i sprawowania sakramentów. To chyba o nim się wziął chyba dowcip, że nawet i kota ochrzci jak będzie trzeba. Dla ludzi wierzących na pewno nie był przykładem, może dla tzw. świątecznych katolików, którzy czczą święconkę zamiast Wielkanocy, to może idealny ksiądz.

Co jak co procesu kanonicznego po jego śmierci nikt nie ogłosi. Chyba warto bardziej wychwalać przykłady świętości i dobrego postępowania i Nim się zachwycać - a nie tylko co udało się u niego załatwić, bo inny ksiądz, by jednak nie pozwolił.

Bo skoro chrzestnym mógł być u ks. Łuby ktoś, kto żyje w jawnym grzechu (np. w konkubinacie), to jakieś słabe zrozumienie jest u kogoś sakramentów i wiary...

Tyle na ten temat... Oby

 

 

Dodaj komentarz