W dniach 19 i 20 lipca w Suwałkach odbędzie się Charytatywny Kiermasz Wypieków z którego cały dochód przeznaczony zostanie na leczenie i rehabilitację Mai Luty, Dominiki Kostrzewy oraz wsparcie Zdzisława Tylędy.
Na stoiskach czekać będą pyszne ciasta, ciasteczka, babeczki i inne słodkości – wszystko przygotowane z sercem przez wolontariuszy i lokalnych darczyńców.
📍 Gdzie i kiedy?
📅 19 lipca (sobota) | godz. 8:00–12:00
🛒 Targowisko Miejskie w Suwałkach
📅 20 lipca (niedziela) | godz. 8:00–16:00
⛪ Plac przy Konkatedrze św. Aleksandra w Suwałkach
Maja Luty urodziła się z zespołem wad wrodzonych: obniżonym napięciem mięśniowym, wadami kręgosłupa i rdzenia kręgowego, z brakiem jednego żebra, niewykształconym kręgiem th6, co powoduje skoliozo-kifozę kostnopochodną, niedorozwojem stożka rdzenia, niedorozwojem kości krzyżowej i ogonowej, wadą nerki z odpływem pęcherzowo moczowym 4-5 stopnia.
(https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/maja_luty_14676.html/)
Dominika Kostrzewa lat 32 ,choruje na porażenie mózgowe,autyzm atypowy oraz epilepsję lekooporną. Jest po przeszczepie moczowodów. Nie chodzi i nie mówi! Wymaga opieki 24 godz. na dobę! Potrzebuje codziennej rehabilitacji oraz drogich preparatów CBD oraz suplementów. Moim marzeniem jest aby zakupić rower elektryczny z podestem aby mogła poczuć wiatr we włosach i mieć chociaż trochę radości z życia. Na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim za pomocą osoby drugiej.Potrzebujemy wsparcia finansowego w turnusach rehabilitacyjnych ,które są bardzo drogie oraz leków i sprzętu rehabilitacyjnego.
(https://zrzutka.pl/pnctyw)
Zdzisław Tylęda: W ciągu ostatnich tygodni mój świat się zawalił: straciłem brata, schorowana mama, wypadek i śmierć żony, moje dziecko potrzebuje leczenia. Zostałem sam z dziećmi, które teraz potrzebują mnie najbardziej. Musiałem chwilowo zrezygnować z pracy i prowadzenia firmy, by być przy nich i zajać sie zdrowiem mojego syna i schorowana mamą. To co przeżywam jest niewyobrażalnie trudne - ogrom straty,cierpienia i odpowiedzialności nagle spadły na moje barki. Nikt nie jest przygotowany na taką fale tragedii. To dla mnie niezwykle trudne, ale wiem, że nie dam rady sam. Potrzebuję wsparcia – emocjonalnego, duchowego, a także materialnego.
(https://pomagam.pl/ehd9rd)