Kaziuk Suwalski pełen atrakcji

Kaziuk Suwalski pełen atrakcji

Regionalne jadło, ludowe rękodzieła, wyroby rzemieślnicze, wielkanocne palmy, pisanki i koszyczki oraz masę różnych drobiazgów można było kupić podczas Suwalskiego Kaziuka 2020, który odbył się w niedzielę (08.03) na ulicach Patli i Witosa w Suwałkach. 

 

Kaziuk Suwalski, czyli „jarmark odpustowy w nowomiejskich realiach” wywodzi się ze wspólnej dla Polski i Litwy tradycji uczczenia Świętego Kazimierza, patrona Metropolii Wileńskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego, której Suwalszczyzna była częścią do 1795 r. Choć współczesny kiermasz ma charakter bardziej wielkomiejski, to mimo upływu czasu nie zatracił swego kolorytu. Na blisko 200 stoiskach prezentowane były tradycyjne wyroby rzemieślnicze z Suwalszczyzny i Litwy: wielkanocne palmy, koszyki na święconkę, wyroby garncarskie, ręcznie rzeźbione przybory kuchenne czy obowiązkowe pisanki. Odwiedzających czekała też feeria smaków: od domowym sposobem wypiekanych chlebów i mięsiwa, przez produkty mleczne, miody, zioła i słodycze, po lokalne piwa, nalewki i tradycyjny kwas chlebowy.

 

XXI edycja Kaziuka tradycyjnie rozpoczęła się mszą świętą w kościele św. Kazimierza Królewicza. Po niej uroczystego otwarcia tegorocznego Kaziuka dokonał Czesław Renkiewicz. Na scenie głos zabrali również organizatorzy, ksiądz Lech Łuba, proboszcz parafii św. Kazimierza Królewicza i Alicja Andrulewicz, dyrektor Suwalskiego Ośrodka Kultury, a także poseł Jarosław Zieliński. 

 

- Kaziuki nawiązują do tradycji dawnych wieków, ale też same stały się już tradycją. Tradycja kaziukowa pięknie się w Suwałkach rozwija. Najpierw w parafii, a następnie stała się wydarzeniem ogólnomiejskim. Wrosła bardzo mocno nie tylko w kalendarz imprez parafialnych i suwalskich, ale też stała się nieodłączonym elementem krajobrazu kultury miasta. Za każdym razem jest nas więcej, wszystko jest zastawione i brakuje miejsca. Bardzo się z tego cieszymy - mówił poseł Zieliński. 

 

- Cieszę się niezmiernie, że od 21 lat mamy suwalskiego kaziuka. Wilno ma własnego Kaziuka, znacznie bogatszego i dłuższego w czasie, ale my już od tylu lat dzięki księdzu Lechowi Łubie mamy swoje święto. Mam nadzieję, że przechodząc na emeryturę ksiądz nie spoczął na laurach. Liczymy na kontynuację tego wszelkiego dobra, które doświadczamy właśnie od księdza Lecha Łuby - powiedział Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.

 

Tegoroczną nowością Kaziuka była inscenizacja historyczna z życia św. Kazimierza, a także pokaz mody średniowiecznej oraz namiot rycerski i tor łuczniczy. Na scenie wystąpiły zespoły ludowe i kapele regionalne z Suwalszczyzny, a wszyscy chętni mogli oddać krew w podstawionym Krwiobusie oraz zmierzyć ciśnienie i poziom glukozy w namiocie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. 


 

3 Komentarzy

ciekawe czy koronawirusa nie zabrakło? Nawet papież się chowa, a tu proszę tłumy...

Polak Mały

09/03/2020

Byłem raz, kilka lat temu. Kupiłem ciasto i wędliny. Wyrzuciłem do kosza po 2 dniach. Dziękuję ja wysiadam, bawcie się sami.

Dodaj komentarz