Kolejna przegrana w ostatnich sekundach

Kolejna przegrana w ostatnich sekundach

Trzeci mecz po wznowieniu rozgrywek i druga porażka. Wigry Suwałki przegrały spotkanie w Niepołomicach z tamtejszą Puszczą 1:2 po bramce straconej w ostatniej akcji meczu.

 

Najpierw była wyjazdowa porażka z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, później stracone w ostatniej minucie zwycięstwo i podział punktów w meczu z Miedzią Legnica, a teraz w takim sam sposób przegrana w Niepołomicach z Puszczą. Wigry Suwałki ostatni raz wygrały w listopadzie 2019 roku co widać w układzie tabeli. Biało-niebiescy znajdują się na ostatnim miejscu i z meczu na mecz szanse na utrzymanie stopniowo maleją.

 

Gdyby nie rzut wolny z drugiej minuty spotkania, piłkarze z Suwałk właściwie nie gościli by pod bramką rywala przez pierwsze pół godziny gry. Rywale zdecydowanie lepiej weszli w to spotkanie i raz po raz dośrodkowywali piłkę z lewego skrzydła w pole karne gości. Podopieczni Pawła Crettiego mieli szczęście w jednej z takich sytuacji gdy piłka przeleciała nad poprzeczką, jednak większość dośrodkowań zawodników Puszczy nie stanowiła większego zagrożenia. Wigry wyczekiwały na swój moment i w końcu się doczekały. Dwójkowa akcja Kacpra Wełniaka i Denisa Gojko zakończyła się trafieniem dla biało-niebieskich. Asystę zaliczył Wełniak, a jego precyzyjne podanie równie dokładnie wykończył Gojko, uderzając w długi róg bramkarza. Po strzelonej bramce zespół z Suwałk zaczął nieco śmielej poczynać sobie na murawie, jednak do przerwy rezultat nie uległ już zmianie.

 

Choć drugie 45 minut wyglądało nieco lepiej w wykonaniu Wigier i mecz był bardziej wyrównany, to niczego dobrego to drużynie z Suwałk nie przyniosło. W 68. minucie dośrodkowanie w pole karne Wigier wykorzystał Marcin Stefanik, który z piątego metra umieścił piłkę w bramce doprowadzając do remisu. Goście wiedzieli, że jeden punkt nie zmienia zbyt wiele ich sytuacji na dnie tabeli i próbowali kilkukrotnie ponownie objąć prowadzenie. Skończyło się jednak w najgorszy możliwy sposób. Zamiast bramkę zdobyć biało-niebiescy podobnie jak w poprzednim meczu z Miedzią Legnica stracili gola w ostatnich sekundach. Kolejny raz dośrodkowanie w pole karne Wigier zakończyło się zdobyciem bramki przez rywala. Podanie z rzutu wolnego wykorzystał Erik Cikos i kolejna porażka suwalskich Wigier stała się faktem. Nie poprawiła się więc również sytuacja w tabeli, gdzie podopieczni Pawła Crettiego zajmują ostatnie miejsce.

 

Pierwsza szansa na poprawę niekorzystnej sytuacji w najbliższy czwartek (18.06), kiedy to Wigry podejmą GKS Tychy. Początek spotkania na Stadionie Miejskim w Suwałkach o godz. 20.40.

3 Komentarzy

Dodaj komentarz