Po domowej kłótni i wezwaniu policji mężczyzna schował się przed mundurowymi w szafie. Okazało się, że był poszukiwany i trafił prosto do aresztu.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek (22..08) w Kowalach Oleckich. Policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze domowej. Po przyjeździe na miejsc drzwi otworzyła 30-letnia kobieta, która zapewniała, że nie wzywała policji. Twierdziła, że zgubiła telefon, a po jego znalezieniu zobaczyła, że ktoś wybierał numer alarmowy. Uznała jednak, że był to żart. W trakcie rozmowy policjanci zobaczyli, że porusza się szafa w mieszkaniu. Po otwarciu drzwi w środku znaleźli 37-letnego mężczyznę, który miał być partnerem kobiety.
W tym momencie zeznania kobiety uległy zmianie. Przyznała, że faktycznie to ono wezwała policję w trakcie kłótni, jednak w międzyczasie mężczyzna miał się uspokoić, a 30-latka nie wiedziała jak odwołać patrol. Zachowanie mężczyzny wzbudziło jednak czujność mundurowych i jak się okazało słusznie, gdyż, okazało się, że to poszukiwany mieszkaniec Suwałk. Trafił on prosto do policyjnego aresztu. Z kolei kobieta została pouczona jak należy prawidłowo przekazywać ważne informacje służbom.