Chcą żeby odcinek Raczkowskiej pozostał zamknięty

sprzeciw wobec jakichkolwiek planów przywrócenia przejezdności

 

- Wnosimy stanowczy sprzeciw wobec jakichkolwiek planów przywrócenia przejezdności odcinka ul. Raczkowskiej od ronda przy nr 26 do ul . Wojska Polskiego - przekazali w petycji do prezydenta Suwałk mieszkańcy ulicy Raczkowskiej.  

 

Do suwalskiego Ratusza trafiła petycja podpisana przez mieszkańców ulicy Raczkowskiej i okolicznych ulic, którzy domagają się zachowania obecnego stanu, w którym droga jest nieprzejezdna dla ruchu kołowego. Chodzi o odcinek ul . Raczkowskiej od ronda przy nr 26 do ul. Wojska Polskiego. Zdanie autorów petycji, utrzymanie obecnego zamknięcia ul. Raczkowskiej to nie tylko kwestia komfortu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców. Ewentualne otwarcie drogi, ich zdaniem, przyniosłoby więcej szkód niż korzyści - zwiększyłoby ruch w gęstej zabudowie, obniżyło bezpieczeństwo dzieci i osób starszych, pogorszyło jakość powietrza i naraziło miasto na zbędne wydatki. Swoją prośbę uzasadnili w kilku punktach:

 

  1. Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży - w pobliżu znajduje się szkoła podstawowa i przedszkole. Codziennie tą drogą porusza się pieszo lub na rowerach wiele dzieci. Brak ruchu samochodowego gwarantuje im i ich rodzicom bezpieczeństwo, bowiem omijają ruchliwy odcinek drogi przy Biedronce. Wielu rodziców podwozi i odbiera dzieci ze szkoły wykorzystując właśnie ten odcinek do bezpiecznego parkowania i przeprowadza swoje pociechy przez pasy, przy sporym jednak szczególnie porannym ruchu, a bezpośrednio przy szkole jest niewiele parkingów. Nie było dotąd wypadków komunikacyjnych z udziałem pieszych, co świadczy o tym, że dotychczasowe rozwiązanie wszystkim służy.
  2. Ochrona osób starszych i niepełnosprawnych - na tym odcinku mieszka wiele osób w wieku 70+, które wymagają spokojnego i bezpiecznego otoczenia.
  3. Zmniejszenie hałasu i wibracji - obecny stan zapewnia ciszę i komfort mieszkańców. Otwarcie odcinka spowodowałoby hałas, wibracje przenoszące się na budynki i uciążliwości dnia codziennego.
  4. Lepsza jakość powietrza - brak ruchu samochodowego ogranicza emisję spalin i pyłów, co jest szczególnie ważne w gęstej zabudowie mieszkalnej.
  5. Brak potrzeby komunikacyjnej - istnieją alternatywne trasy, które skutecznie obsługują ruch w tej części miasta bez ingerencji w naszą ulicę, np. ulica sąsiednia Zastawie zakończona rondem przy ulicy Wojska Polskiego.
  6. Zachowanie walorów rekreacyjnych obecny stan pozwala mieszkańcom bezpiecznie spacerować, jeździć na rowerach i hulajnogach, a dzieci mogą swobodnie bawić się na świeżym powietrzu.
  7. Ograniczenie rajdów i zagrożeń nocnych zamknięcie drogi uniemożliwia wykorzystywanie jej jako trasy dla nocnych rajdów motocyklowych czy samochodowych. Wszyscy pamiętamy jak zjazd z góry z ulicy Wojska Polskiego przed jej zamknięciem zachęcał nieodpowiedzialnych kierowców do szybkiej jazdy. Boimy się o dzieci!
  8. Większe poczucie bezpieczeństwa - ograniczenie wjazdu pojazdów obcych zmniejsza ryzyko kradzieży, aktów wandalizmu i innych zagrożeń.
  9. Wysokie koszty niepotrzebnej inwestycji - otwarcie odcinka wymagałoby likwidacji istniejących miejsc parkingowych, tak często wykorzystywanego przejścia dla pieszych oraz punktów zieleni znajdujących się u styku ulic Raczkowskiej i Wojska Polskiego. To pochłonęłoby znaczną ilość środków finansowych, które mogłyby być znacznie lepiej wykorzystane na inne potrzebne miastu i mieszkańcom inwestycje drogowe czy rekreacyjne. Nie widzimy żadnych rozsądnych korzyści z otwarcia tego odcinka. 
6 Komentarzy

No tak, inne ulice muszą znosić hałas, wdychać spaliny, być narażone na niebezpieczeństwo ruchu kołowego aut no bo przecież nie są ulicą Raczkowską, śmieszna petycja i głupie i niepoważne argumenty mieszkańców.

Suwalczanka

09/09/2025

No tak, wyjątkowe argumenty mieszkańców ulicy tylko bardziej skłaniają aby ulicę otworzyć do normalnego korzystania dla ruchu aut. Bo przecież wszyscy inni mogą wdychać spaliny, słuchać hałasu jeżdżących aut i motocykli, być narażonym na wypadek i niebezpieczne warunki tylko nie mieszkańcy ulicy Raczkowskiej, śmieszne i głupie argumenty to tyle …. 

SuwalakPatriota

09/09/2025

No i bardzo dobrze, ja też wyrażam sprzeciw wobec przywrócenia przejezdności odcinka ul. Raczkowskiej. Jest to kompletnie zbędny wydatek. Za 1-2 miesiące jak oddadzą do ruchu ul. Powstańców Wielkopolskich po remoncie, nikt nawet się nie zająknie na temat utworzenia skrzyżowania w tym miejscu.

Brak potrzeby komunikacyjnej - istnieją alternatywne trasy, które skutecznie obsługują ruch w tej części miasta. Z tym sie nie zgodze, wystarczy pojechać ulicą Wojska Polskiego ze strefy ekonomicznej w stronę miasta w godzinach szczytu. Korek sięga od świateł przy biedronce, nie rzadko aż za jednostkę wojskową, więc moim zdaniem jak najbardziej potrzeba komunikacyjna jest uzasadniona i fajnie by rozprężyła. Przejście dla pieszych można przesunąć i dać tam światła- jeszcze większe bezpieczeństwo. Reszta argumentów jest zabawna bo dosłownie są wymienione ogólniki, które można byłoby podpiąć pod każdą ulicę w tym mieście i pod petycję z prośbą o zamknięcie, bo mieszkańcom przeszkadza hałas, czy dzieci są w niebezpieczeństwie. Podprogowy przekaz jaki wyczuwam w tej petycji to- prosze nam tu nic nie otwierać, my tam sobie na końcu parkingi porobiliśmy i jest elegancko, no ale miasto to wspólnota i trzeba patrzeć na ogólne korzyści, a nie że seniorzy będą oburzeni bo im samochody jezdzą pod oknami. Przypomina mi to poziom mentalności osób mieszkających w nowych blokach i piszących posty na grupach osiedlowych, ze o godzinie 20:00 ktoś komuś cisze zakłóca. Zabawne. Jeśli chce sie mieć takie wymagania ze sie chce mieć spokój to trzeba sie wyprowadzić za miasto i zbudować sobie małe spokojne królestwo, jeśli natomiast budzet jest niewystarczający to sie idzie mieszkać wśród innych ludzi- szkoda tylko ze co poniektórzy nie są nauczeni zasad życia w społeczeństwie i patrzą tylko na zasadzie "a bo mi sie nie podoba"- no fajnie, nikogo to nie obchodzi jak można coś usprawnić. Ja osobiscie dodam jako przykład ze mam za miastem fajny mały domek letniskowy, do tej pory był z pięknym widokiem na jezioro ale nieopodal niżej wprowadził się nowy sąsiad i mi ten widok niestety w dużej mierze zasłonił. Czy powninienem być wkurzony? Nie wiem, widoku szkoda, ale miał prawo to zrobić i ja też to akceptuje, bo umiem żyć w społeczeństwie. Amen

Dodaj komentarz