Obchody 84. rocznicy agresji ZSRR na Polskę oraz Dnia Sybiraka odbyły się w niedzielę (17.09) przy pomniku Żołnierzy Września 1939 w Suwałkach.
17 września 1939 roku był dniem sowieckiej napaści na Rzeczpospolitą Polską. Atak ten był aktem agresji i pierwszym krokiem w realizacji postanowień tajnego niemiecko - sowieckiego protokołu z 23 sierpnia 1939 roku, nazywanego dziś powszechnie paktem Ribbentrop-Mołotow. Z dłuższej perspektywy historycznej można traktować ten atak jako ponowienie wielkiej operacji bolszewickiej przeciwko odrodzonej Rzeczypospolitej, z lat 1919-1920. Do niewoli dostało się około ćwierć miliona podoficerów, oficerów i generałów Wojska Polskiego. Oprócz nich sowieci wzięli do niewoli 120 tysięcy funkcjonariuszy Korpusu Ochrony Pogranicza, policji, straży więziennej, straży leśnej, a także urzędników państwowych, bankowych oraz księży. Spośród nich nad dołami śmierci w Katyniu NKWD zamordowało 4600 bezbronnych jeńców – oficerów Wojska Polskiego.
Dziś w 84 rocznicę agresji ZSRR na Polskę przy pomniku Żołnierzy Września 1939 w Suwałkach spotkały się władze miasta, służby mundurowe, poczty sztandarowe i przybyli suwalczanie. Była wspólna modlitwa, apel pamięci i salwa honorowa, a następnie delegacje złożyły pod pomnikiem kwiaty. Głos podczas uroczystości zabrał Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
- Dzisiaj zadajemy sobie pytanie, czy we wrześniu 1939 roku, kiedy z jednej strony uderzyły na Polskę hitlerowskie Niemcy, a z drugiej strony nastąpiła napaść sowietów, czy można było działać inaczej? Wiemy dokładnie jak zachował się wtedy prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, jak zachował się rząd, naczelny wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły. Jego dyrektywa wydana 17. września, skierowana do Wojska Polskiego, która mówiła żeby nie walczyć z sowietami, wprowadziła zamęt i dezinformację dla oddziałów Polskich, licznie zgromadzonych we wschodniej części II RP. Efekt był taki, że do niewoli dostały się wtedy wojska polskie w liczbie 230 tysięcy żołnierzy. Dzisiaj armia Polska jest mniej liczna, niż wtedy dostało się do sowieckiej niewoli - mówił w swoim wystąpieniu prezydent.
Na koniec zebrani udali się na cmentarz komunalny przy ulicy Bakałarzewskiej, aby również tam złożyć kwiaty pod pomnikiem Sybiraków. 17. września przypada bowiem także Dzień Sybiraka, mający na celu przypominanie prawdziwych losów zesłańców.