Dwóch mieszkańców Warszawy, podejrzanych o włamania do mieszkań na terenie całego kraju, wpadło na gorącym uczynku podczas rabunku w Suwałkach.
Policjanci z wydziału kryminalnego bielańskiej komendy od kilku miesięcy rozpracowywali szajkę, która zajmowała się włamaniami do mieszkań. Jak ustalili mundurowi, sprawcy dostawali się do pomieszczeń wyłamując zamki lub otwierając drzwi za pomocą dopasowanych narzędzi. Z rabowanych mieszkań wynosili między innymi biżuterię, pieniądze, monety oraz markowe kosmetyki.
Kryminalni analizowali wszystkie podobne sprawy oraz prowadzili rozpoznanie środowiska przestępczego i dzięki temu wytypowali osoby mogące mieć związek z włamaniami. W ubiegłym tygodniu w Suwałkach funkcjonariusze „na gorącym uczynku” zatrzymali dwóch mieszkańców stolicy, przy których znaleźli narzędzia służące do otwierania zamków, rękawiczki, telefony, klucze oraz skradzione przedmioty. Łupem 63 i 43-latka padła złota i srebrna biżuteria, pieniądze i kosmetyki o znacznej wartości. Policjanci ustali, że zatrzymani mają na koncie również włamanie do mieszkania na terenie Ełku.
Po zgromadzeniu materiału dowodowego zatrzymanym postawione zostały zarzuty za popełnione przestępstwa. Funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego zawnioskowali o areszt z czym zgodził się sąd, stosując wobec zatrzymanych tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Mężczyznom za kradzieże z włamaniem grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Jak informuje policja, sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
