40-letni mieszkaniec Suwałk wykorzystał fakt, że auto było otwarte, a kluczyk znajdował się w stacyjce. Odjechał nim, po czym porzucił na jednym z parkingów w mieście.
Suwalscy policjanci zatrzymali sprawcę krótkotrwałego użycia pojazdu. 40-letni mieszkaniec Suwałk wykorzystał fakt, że auto było otwarte, a kluczyk znajdował się w stacyjce. Odjechał nim, po czym porzucił na jednym z parkingów w mieście. Właściciel oszacował straty na 1500 złotych. Podobna sytuacja miała miejsce na początku sierpnia. Jak ustalili policjanci ten sam mężczyzna zabrał inny samochód, porzucając go w podobny sposób.
Policjanci odnaleźli skradzione auto. 40-latek usłyszał zarzut zaboru pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia oraz kierowania pojazdem pomimo cofniętych uprawnień. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego czyn ten zagrożony jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu mieszkaniec Suwałk został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.