Mieszkanka powiatu suwalskiego uwierzyła w historię oszustów i przekazała im 130 tysięcy złotych. Była przekonana, że w ten sposób pomaga swojej córce, która rzekomo spowodowała śmiertelny wypadek i potrzebuje pilnie pieniędzy.
W środę (20.08) do 71-letniej mieszkanki powiatu suwalskiego zadzwoniła oszustka podająca się za policjantkę i powiedziała, że jej córka, spowodowała śmiertelny wypadek. Dla uwiarygodnienia tej historii słuchawkę przekazała kobiecie, rzekomej córce. Ta potwierdziła zmyśloną historię o wypadku i dodała, że nie pójdzie do więzienia, jeżeli kobieta wpłaci kaucję w wysokości 150 tysięcy złotych. Wówczas oszustka poleciła jej spakować pieniądze i przekazać "mecenasowi" córki, który miał pojawić się w jej domu.
Mieszkanka powiatu suwalskiego uwierzyła w całą historię i w efekcie przekazała oszustowi 130 tysięcy złotych. 71-latka zdziwiła się, gdy córka wróciła do domu cała i zdrowa. Okazało się, że żadnego wypadku nie było. Wtedy seniorka uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszustwa i poinformowała o całym zdarzeniu policję.