"Dość leczenia kompleksów - czas na realne działania"

Temat zatrzymania młodych ludzi w Suwałkach i stworzenia im odpowiedniej przestrzeni

 

- Mam wrażenie, że suwalskie władze wolą zajmować się kreowaniem w przestrzeni publicznej  propagandy sukcesy i nieprzemyślanymi inwestycjami, które nie zmieniają rzeczywistości codziennego życia suwalczan, a szczególnie młodych ludzi - mówił podczas ostatniej sesji radny Piotr Rydzewski. 

 

Temat zatrzymania młodych ludzi w Suwałkach i stworzenia im odpowiedniej przestrzeni do pracy, rozwoju i życia pojawił się podczas majowej sesji Rady Miasta Suwałki. Temat poruszył Piotr Rydzewski z klubu Prawo i Sprawiedliwość. Jak tłumaczył, ludność Suwałk powoli, lecz systematycznie się starzeje. Blisko 15 tysięcy osób jest już w wieku poprodukcyjnym, czyli mowa tu o mężczyznach w wieku 65 lat i więcej oraz kobietach w wieku 60 lat i więcej. Stanowi to ponad 21% mieszkańców Suwałk. Z kolei osób poniżej 18 roku życia mamy poniżej 13 tysięcy (18% mieszkańców). Dodatkowo, od 2020 roku przyrost naturalny w mieście jest ujemny. Zdaniem radnego takie dalsze tendencje w najbliższym czasie będą skutkować pogłębieniu braków w rozwoju Suwałk, sprawiając, że jest to miasto nieatrakcyjne dla młodych ludzi.  

- Bardzo mała liczba młodych suwalczan myśli o pozostaniu w Suwałkach po zakończeniu edukacji, a jeszcze większa liczba osób nie zamierza tutaj wracać po ukończeniu studiów. To są tragiczne dane. Cieszy więc fakt, że w Radzie Miasta oprócz standardowo młodych ludzi znaleźli się nawet przedstawiciele pokolenia Z. Mówię o tym, ponieważ liczę na współprace z szanowną radą w rozwiązaniu tego problemu, który dotyka nas młodych ludzi, muszących dokonywać trudnych życiowych wyborów. Czy wybierać łatwiejszą drogę kariery w innych ośrodkach miejskich, czy decydować się na powrót do ukochanego rodzinnego miasta. Cieszy też fakt, że w tegorocznej kampanii samorządowej każdy z komitetów reprezentował postulaty dotyczące młodych ludzi. Niestety wiadomo jak jest. Te postulaty, które dotyczą ugrupowania Pana prezydenta, który ma większość w suwalskiej Radzie, może podejmować decyzje samodzielnie. Chciałbym jednak zapewnić, że jako młodzi ludzie wszystkie te pomysły będziemy weryfikować. Czy zostały zrealizowane i czy coś zmieniły. Czekamy na efekty, a dodatkowo liczymy na to, że te wartościowe pomysły przedstawiane przez inne komitety też będą mogły być uwzględniane. 

Piotr Rydzewski dodał, że w radzie naprawdę trzeba zająć się przyszłością miasta i że obecnie jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Jak mówił młodzi ludzie muszą mieć tutaj perspektywę rozwoju, zakładania rodzin i firm. Dodał, że sam skieruje do prezydenta pismo z pomysłami na aktywizację młodych ludzi oraz że z jego obserwacji suwalskiej sceny samorządowej odnosi wrażenie, że zbyt mało czasu jest poświęcone na myślenie o przyszłości. 

- Mam wrażenie, że suwalskie władze wolą zajmować się kreowaniem w przestrzeni publicznej takiej propagandy sukcesy i nieprzemyślanymi inwestycjami, które nie zmieniają rzeczywistości codziennego życia suwalczan, a szczególnie młodych ludzi. Dość leczenie kompleksów małomiasteczkowości poprzez często występującą gigantomanię. Nie możemy dłużej żyć w iluzji propagandowego Dwutygodnika Suwalskiego, gdzie przewodniczący rady kreuje tą suwalską rzeczywistość przez różowe okulary. Nadszedł czas na realne, potrzebne inwestycje dla młodego pokolenia. Suwałki potrzebują odwagi i liderów, którzy podejmą te trudne decyzje. Nie możemy dłużej czekać na cudowne rozwiązania. Musimy zacząć to teraz. Przestańcie się szanowni radni kłócić, szczególnie przed wyborami, przestańcie dzielić stanowiska w miejskich spółkach, przestańcie zmieniać barwy i nazwy komitetów z których startujecie. Przypomnę, że była wizja Gajewskiego, z Renkiewiczem dla Suwałk, Łączą nas Suwałki, Suwałki Przyszłości, a teraz Razem dla Suwałk. Suwalczanie może nie wiedzą, ale powoli się dowiadują, że to jedno i to samo. Ale apeluję do państwa, abyśmy wspólnie podjęli te wyzwania. Współpracujmy, mimo czasami też gorzkich słów - zakończył. 

W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk przyznał, że odbiera wypowiedź radnego jako typowo polityczną. Dodał, że choć sam jest prezydentem 60+ to jest otwarty na wszelkie propozycje. 

- Część tych propozycji przedstawiliśmy mieszkańcom miasta w programie wyborczym mojego ugrupowania. Jest ich dużo i teraz musimy to wszystko przygotować i wdrożyć. Jaki będzie efekt, czy spowoduje on, że to miasto zostanie odmłodzone nie wiem. Ale żeby chociaż te negatywne trendy zatrzymać lub spowolnić to już będzie jakiś sukces. Będziemy przedstawiali radzie pewne propozycje wychodzące naprzeciw młodym. Pierwsza z propozycji będzie realizowana już wkrótce czyli Suwałki Street Festiwal. To dwudniowa impreza dedykowana ludziom młodym i zobaczymy jak to zostanie odebrane. W tamtym roku ona odbyła się na ulicach naszego miasta i fajnie to wyglądało. W tym roku dajemy więcej możliwości, ta oferta jest bardziej rozbudowana. To jest taki kierunek, żeby młodzi nie mówili, że blues to muzyka starszego pokolenia. Jest koncert hip-hopowy organizowany w Arenie, a na Dni Suwałk zagra Smolasty - to też chyba nie jest muzyka dla starszego pokolenia. Mamy jednak pewien problem z aktywnością naszej młodzieży, co zrobić żeby młodzież czuła się współgospodarzem tego miasta. Żeby wychodziła z różnymi inicjatywami. Jak my widzimy, że jest coś sensownego do zrobienia dla młodych ludzi to się nie zamykamy na te propozycje. Pan radny jest, czy był działaczem bardzo wysoko usytuowanym w różnych środowiskach młodzieżowych i pewnie ma jakieś doświadczenie, dobre praktyki ze swojej działalności, które mógłby kiedyś nam pokazać i zdradzić. Prezes Zarządu Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych myślę, że mógłby coś przenieść z tej działalności na nasz grunt, także zachęcam do dzielenia się tą wiedzą i doświadczeniem, w jaki sposób mamy nakłonić młodych ludzi, żeby wracali po studiach do naszego miasta - mówił prezydent.  

5 Komentarzy

Władze miasta nie inwestują w młodych. Układy kolesiostwo sami swoi. Brak perspektyw na rozwój, stagnacja widoczna od lat. 

Dodaj komentarz