Temat skarg mieszkańców osiedla przy ulicy Staniszewskiego, sąsiadującego ze strzelnicą wojskową, poruszony został w środę (30.07) podczas sesji Rady Miasta.
Z pytaniem co miasto możne zrobić w tym temacie uciążliwych hałasów dobiegających ze strzelnicy na osiedlu Staniszewskiego, wyszła radna Mariola Karpiński z klubu Razem dla Suwałk. W tej samej sprawie pisemną interpelację do prezydenta skierował radny Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kowalewski, który pyta w niej między innymi czy zostały przeprowadzone pomiary hałasu związane z funkcjonowaniem strzelnicy, jakie działania planuje podjąć Miasto w związku z rosnącym niezadowoleniem mieszkańców z powodu uciążliwości funkcjonowania strzelnicy oraz czy rozważana jest interwencja u stosownych władz zarządzających obiektem w celu
ograniczenia uciążliwości?
Podczas sesji głos zabrała porucznik Natalia Kempa z 14. Pułku Przeciwpancernego Suwałkach, która w krótkich żołnierskich słowach przekazała, że strzelnica nie należy do suwalskiej jednostki i nie może on podejmować w związku z tym żadnych czynności.
- Nasz Pułk jest tylko użytkownikiem strzelnicy, czyli nie możemy w związku z tym żadnych czynności podejmować. W tej kwestii były pisane już pisma i proszę kierować się do Rejonowego Zarządu Infrastruktury w Olsztynie.
Następnie głos zabrał Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. Włodarz przypomniał, że w czasie gdy powstawał plan zagospodarowania przestrzennego osiedla Staniszewskiego nie tylko nie było planów odbudowy tej strzelnicy, ale wręcz wojsko w Suwałkach miało być likwidowane.
- Osiedle Staniszewskiego zostało utworzone około dziesięciu lat temu. Wtedy ta strzelnica wojskowa, która nie wiem ile lat funkcjonowała, jak pamiętam była tam od zawsze. Gdy był przygotowywany miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego ta strzelnica nie funkcjonowała. Mieliśmy wtedy w Suwałkach Dywizjon a nie Pułk. Tego wojska było pewnie ze 150-200 osób i szło to w takim kierunku, że jednostki wojskowej miało w Suwałkach nie być w ogóle. Ta strzelnica nie spełniała ówczesnych standardów, dlatego też nikt na niej nie strzelał i było cicho, spokojnie. Ta strzelnica zresztą jest zlokalizowana w obszarze Natura 2000 wraz z lasem od Płociczna. I wydawało nam się, jak przystąpiliśmy do uchwalenia planów, że problemów nie będzie. Zresztą taki projekt planu, jak wszystkie, wysyłamy do uzgodnień. Między innymi wysłaliśmy wtedy do wojska. Czasami te instytucje, do których kierujemy projekt planu, wnoszą swoje uwagi, zastrzeżenia. Wtedy takich uwag do nas nie skierowano. Prawdopodobnie wtedy w ogóle nie było planów odbudowy tej strzelnicy. Po kilku latach zaszła potrzeba odtworzenia tej infrastruktury wojskowej i przystąpiono do modernizacji tej strzelnicy, która trwała 3-4 lata. Sytuacja się zmieniła i zamiast mniej, mamy zdecydowanie więcej wojska w Suwałkach. Inne są potrzeby w zakresie obronności kraju. Zmieniła się sytuacja geopolityczna w związku z agresją Rosji na Ukrainę. To wszystko spowodowało, że wojsko musi mieć poligony, musi umieć strzelać.
Prezydent potwierdził, że sam ze swego domu słyszy strzały ze strzelnicy. Mówił, że rozmawiał na ten tematem z dowódcą Pułku, a ten przekazał sprawę wyższej instancji. Co dalej z tą sprawą jednak nie wiadomo.
- Był u mnie kilka miesięcy temu przedstawiciel mieszkańców i mówił jak to echo strzałów daleko się niesie. Rzeczywiście tak jest bo mieszkam na ulicy Mechaników i też słyszę strzały. Być może trzeb by zastosować tam ekrany, może coś jeszcze. Mieszkańcy są troszeczkę rozżaleni, bo kupili działki i wybudowali domy, a teraz nie ma tego komfortu zamieszkania. Były jakieś apele, żeby strzelania nocnego było mniej, niemniej jednak jest to uciążliwe. Gdybyśmy wiedzieli, że wojsko przystąpi do odbudowy tej strzelnicy to ten plan miejscowy powinien być całkowicie inaczej uchwalony. A dziś nie wiemy jak powinniśmy z tego problemu wybrnąć. Rozmawiałem na ten temat z dowódcą jednostki wojskowej. On ten problem przekazał gdzieś wyżej i w tych biurkach ministerialnych ten temat może gdzieś tam ugrzązł. Trzeba wracać do tego zagadnienia, czy możemy coś zrobić, żeby poprawić, czy wytłumić to strzelanie na tym obiekcie - nie wiem. To temat do wspólnych rozważań i działań ze strony wojska, bo samorząd nie wybuduje tam jakiegoś wielkiego ogrodzenia. Być może położenie tej strzelnicy w lesie, gdzie echo niesie, to potęguje ten hałas.
Foto: 14 Pułk Przeciwpancerny w Suwałkach